"Elektra" w reż. Willy'ego Deckera w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej. Pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.
Opera. "Elektra", zrealizowana w Warszawie z zagraniczną pomocą, to najważniejsze przedstawienie ostatnich lat. Jeśli Opera Narodowa chce liczyć się w świecie, musi robić spektakle łączące to, co najlepsze, w kraju z umiejętnościami importowanych artystów. Takich jak Niemiec Willy Decker, który należy do czołówki reżyserów Europy. "Elektra" Richarda Straussa w ujęciu Deckera nie stara się oszołomić widzów wizualnymi pomysłami. Nie ma u niego ciągłych zmian dekoracji ani rewii strojów. On robi spektakle surowe, zawsze jednak kipiące emocjami. A stare dzieła potrafi odczytać w zaskakujący sposób. "Elektra" to historia znana ludzkości od 2,5 tysięca lat. Córka króla Agamemnona czeka na powrót brata Orestesa, by razem pomścić śmierć ojca zamordowanego przez ich matkę Klitemnestrę. 100 lat temu ta grecka tragedia zainspirowała Richarda Straussa, który stworzył arcydzieło ekspresjonizmu, a muzyką rozpisaną na największą z mo�