EN

8.08.2003 Wersja do druku

Wielki Brat od uśmiechu

Popularność zawdzięcza bratu. Wielkiemu Bratu, któremu użyczył głosu. Od poniedziałku poprowadzi we Wrocławiu castingi do reżyserowanej przez siebie operetki "Kraina uśmiechu".

MAGDA NOGAJ: Wszyscy znają Pana jako głos Wielkiego Brata, mało kto wie, że jest Pan reżyserem teatralnym. Jeszcze większą niespodzianką jest to, że podjął się Pan inscenizacji klasycznej operetki. Lubi Pan operetkę? JAROSŁAW OSTASZKIEWICZ: W sztukach, które robię, interesuje mnie historia. A ta w "Krainie uśmiechu" jest bardzo mocna. Franz Lehar oparł ją na konflikcie między tym, co kobiece, a tym, co męskie. Miłość i sposób widzenia świata przez pryzmat uczyć i emocji przeciwstawił intelektowi i pragnieniu władzy. To bardzo uniwersalne. Fakt, że to operetka, jest tylko dodatkowym smaczkiem. W Gdyni wystawił Pan Szekspira na wesoło. W jednej dwuaktowej sztuce zmieścił Pan trzydzieści jego tragedii i komedii. "Kraina uśmiechu" też będzie zabawą z konwencją? - Tak, ale chcę zaskoczyć widzów, więc nie zdradzę szczegółów. Będzie to klasyczna operetka, jednak z elementami nowoczesnego teatru muzycznego. Poeta Wojciech Stamm, czyli "Lopez

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wielki Brat od uśmiechu

Źródło:

Materiał nadesłany

"Gazeta Wrocławska" nr 184

Autor:

Magda Nogaj

Data:

08.08.2003

Realizacje repertuarowe