"Dżuma" w reż. Pawła Światka w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu. Pisze Iwona Kłopocka w Nowej Trybunie Opolskiej.
Przez 50 minut sześcioro aktorów recytuje tekst "Dżumy" Camusa, pedałując na rowerach stacjonarnych. Na scenie mamy efektowną konstrukcję przypominającą basen-pływalnię z niewielką sadzawką wody, przybierającej wraz z upływem przedstawienia. Na przodzie sceny sześć stacjonarnych rowerów. Na nich sześcioro aktorów. Wszyscy jednakowo ubrani w korporacyjne mundurki - szare marynarki i spodnie, czarne podkoszulki i czarne wysokie gumiaki-oficerki. Kobiety są elegancko uczesane, mocno umalowane, wszystkie mają czerwone paznokcie i dyskretną biżuterię. Przez 50 minut - tyle trwa spektakl - recytują tekst "Dżumy", nie schodząc z rowerów. "Dżuma" jest kroniką z zamkniętego na skutek zarazy miasta. Reżyser pozostał wierny tej formie. Relacja z przebiegu epidemii została rozpisana na głosy. Zdanie rozpoczęte przez jeden głos, kończy inny, czasem brzmi dwugłos, kiedy indziej łączą się w sześcioosobowy chór. Sprawne podawanie tekst