"Wielka wygrana" Szolema Alejchema w reż. Tomasza Szczepanka w Teatrze Żydowskim w Warszawie. Pisze Hanna Karolak w Gościu Niedzielnym.
Tekstowi spektaklu towarzyszą zabawne piosenki i układ choreograficzny. Czy istnieje równie często powtarzana i równie banalna prawda jak: "Pieniądze szczęścia nie dają"? Czymś innym jest powtarzanie obiegowej myśli, nawet z najgłębszym przekonaniem, a czymś innym doświadczenie jej na własnej skórze. Ten drugi przypadek spotkał rodzinę skromnego krawca Szymełe, któremu fortuna sypnęła niemałą wygraną. Dwadzieścia milionów zawróciło w głowie najpierw żonie owego krawca, Eti Meni, która natychmiast zmieniła mieszkanie na apartament, fryzjera, krawcową i oczywiście elitarne grono przyjaciół. Znacznie bardziej odporny okazał się jej mąż, a najwięcej rozsądku zachowała trzydziestoletnia córka. Pozbawiona z dnia na dzień czułości mamy i ojcowskiej uwagi Bejłka zdecydowana była wręcz opuścić dom i rodzinę. Szymełe wpadł wprawdzie szybko na pomysł spełnienia dość egzotycznego marzenia, mianowicie kupienia cyrku, ale to nie przekreś