"Zmierzch" w reż. Bogdana Michalika w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.
Na scenie Teatru Ateneum Bogdan Michalik wyreżyserował "Zmierzch" Izaaka Babla. Warto się nań wybrać. Szczególnie dla rewelacyjnej roli Mariana Kociniaka [na zdjęciu] jako Mendla Krzyka (we wcześniejszej wersji sztuki w inscenizacji Bohdana Korzeniewskiego z 1967 r. zagrał syna tej postaci, Benię). Aktor, który niedawno obchodził siedemdziesięciolecie urodzin, rolą Mendla zaczął swój 46. sezon w Ateneum. Stworzył postać żywcem przeniesioną z kart Babla. Człowieka, któremu lepiej nie wchodzić w drogę, gdyż mimo lat i siwizny jest zdrowy, silny i porywczy. Krzepko krocząc, gromko wydaje dyspozycje i nie szczędzi podwładnym razów. W społeczności kupców i przewoźników Odessy sięga po władzę nieomal absolutną. Każdy sprzeciw tłumi w zarodku. Zaatakowany przez obu skonfliktowanych z nim synów, szybko przywraca sobie posłuch siłą pięści. Twardziel, ale i wyrachowany łotr. Podstępnie powalony, staje się nagle wzruszająco bezbronny. Wie