"Poskromienie złosnicy" w reż. Julii Owernio w Teatrze im. Siemaszkowej w Rzeszowie. Pisze Andrzej Piątek w Gazecie Codziennej Nowiny.
Damę serca najlepiej wziąć głodem. Morał z finału "Poskromienia złośnicy" Szekspira to miód na serca pantoflarzy bez względu na czasy w jakich żyją. W "Poskromieniu złośnicy" uprzykrzona Kasia i Petrucchio toczą z sobą bój o prymat w przyszłym małżeństwie. On przyswoił sobie metodę poznaną na jarmarku albo w karczmie: Damę serca najlepiej wziąć głodem! Kiedy osiąga cel męska widownia bije brawo. Zapominając, że Petrucchio wygrywa, ale... na scenie! Damska widownia uśmiecha się filuternie: Wiadomo, że co na scenie, to na niby. Piękna bestia i gbur Kasia budzi strach łasych na posag zalotników. Jeżeli wyjdzie za mąż, otworzy drogę do zamążpójścia młodszej siostrze Biance. Petrucchio gbur, hultaj i niecnota, dzięki intrydze podejmuje się Kasię poskromić i choćby głodem wziąć z posagiem za żonę. Ewa Greś i Ryszard Jabłoński, czyli Kasia i Petrucchio skwapliwie korzystają z szansy, jaką daje im sam Szekspir, który napis