Spektakl według sztuki Eduardo de Filippo uczy nas, że nie należy stawiać krzyżyka na żadnej karierze aktorskiej, dopóki kurtyna jest podniesiona. Po tym jak Piotr Fronczewski sprzedał swoją twarz do reklam, mówiono, że aktor ten już nigdy nie będzie wiarygodny. Sceptyków odsyłam do "Wielkiej magii". Fronczewski gra tam postać oszukanego męża, którego żona ucieka z gachem podczas pokazu magii. Talentowi aktora zawdzięczamy, że ta lekka komedia nabiera tonu tragicznego, kiedy rogacz zmienia się w starego mężczyznę, który przestał rozpoznawać, co jest rzeczywistością, a co snem, co prawdą, a co sugestią tandetnego hipnotyzera. Świetnie partneruje Fronczewskiemu Janusz Gajos. Każde spotkanie tych dwóch aktorów na scenie i na ekranie powinno być witane ogniami sztucznymi oraz szampanem.
Tytuł oryginalny
Wielka magia
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza nr 27