EN

16.05.2011 Wersja do druku

Wiele nadziei, sporo rozczarowań

Po 51. Kaliskich Spotkaniach Teatralnych pisze Arkadiusz Pacholski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Czytając program tegorocznych KST, zacierałem z radości ręce, albowiem zapowiadał on sytą duchową ucztę. W karcie dań znalazły się nazwiska znakomitych dramaturgów i pisarzy (Tadeusz Słobodzianek, Tennessee Williams, Witold Gombrowicz) oraz znanych reżyserów (Maciej Englert, Anna Augustynowicz, Jan Klata), a także nazwy renomowanych teatrów (Teatr Współczesny z Warszawy, Teatr Współczesny ze Szczecina, Teatr Polski z Wrocławia). Niestety, w wielu wypadkach skończyło się na mniejszych lub większych rozczarowaniach. Imprezę rozpoczęła polska prapremiera komediodramatu "Mój Nestroy", przygotowana przez kaliski Teatr im. Wojciecha Bogusławskiego - rzecz o artyście zmuszonym robić z siebie błazna. Spektakl z pewnością zasługuje na obejrzenie, głównie dzięki świetnym rolom aktorskim. Największe wrażenie wywarła niewątpliwie "Nasza klasa" Tadeusza Słobodzianka w reżyserii Ondreja Spisaka, wystawiona przez Teatr na Woli. Proste ramy, stworzone p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wiele nadziei, sporo rozczarowań

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Głos Wielkopolski nr 112

Autor:

Arkadiusz Pacholski

Data:

16.05.2011

Festiwale