Mało odkrywcze i niefunkcjonalne już chwyty, które absolutnie nie kojarzyły się z podjęciem dyskursu o roli płci. Na myśl przychodzą raczej kiepskie gagi rodem z amatorskiego kabaretu - o "Jak wam się podoba" w reż. Jacka Papisa w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym w Koszalinie pisze Ewa J. Kwidzińska z Nowej Siły Krytycznej.
Spektakl wystawiony w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym w Koszalinie z okazji: 55-lecia istnienia tej instytucji i Międzynarodowego Dnia Teatru, nie nadążył za wagą i istotą tej daty. Jacek Papis, dyrektor artystyczny teatru, podjął się tym razem adaptacji szekspirowskiej komedii "Jak wam się podoba". Sztuka ta poddawana krytyce przez wielkich (niech przykładem będzie Lew Tołstoj), jakoby jej autor chciał zaspokoić jedynie gusta niewymagającego widza - jest jednocześnie jedną z najczęściej wystawianych na deskach teatralnych. Jednak nie wybór komedii Szekspira był powodem niewielkiej ilości pozytywnych wrażeń estetycznych i natury intelektualnej tego wieczoru, absolutnie! Niestety, Jacek Papis udowodnił, że nie radzi sobie z adaptacjami klasyki; wydaje się, że nie zrozumiał dramatu, który przeniósł na scenę. Skracając historię kluczowej intrygi opowiedzianej przez Szekspira, rzecz można uprościć tak: otóż na dworze księcia Fryderyka (gościnnie