Po młodzieńczy utwór Fiodora Dostojewskiego "Sen wujaszka" sięgnęła Małgorzata Boratyńska, debiutantka w fachu reżyserskim na zawodowej scenie. Jej spektakl, choć nie odbiega poziomem od innych pozycji składających się na repertuar warszawskiego Teatru Ateneum, nie jest, niestety, wolny od wad. Tak się ostatnimi czasy składa, że Teatr Ateneum - wzorem zdecydowanej większości innych scen w Polsce -wyraźnie zniża loty. Tak zwanych wydarzeń artystycznych nie ma tu ani na lekarstwo. Kolejne przedstawienia powstają według sprawdzonej formuły: dwa, trzy aktorskie nazwiska, które przyciągną widzów (po części nieświadomych, że przychodzą na odcinanie kuponów po niegdysiejszej sławie teatru), plus reszta zespołu, utrzymująca od niechcenia względnie poprawny poziom gry. Na nazwiska reżyserów nawet patrzeć nie warto, bowiem produkty firmy Ateneum są tak podobne do siebie, jakby wyszły spod jednej sztancy. Małgorzacie Boratyńskiej udało się gładko w
Tytuł oryginalny
Wielcy aktorzy małego spektaklu
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 104