NIE wiedzie nam się ostatnio w dziedzinie twórczości telewizyjnej i to zarówno w programie krajowym, jak i w występach zagranicznych. Jeżeli mowa o tych ostatnich, to niestety nie udało nam się uzyskać niczego więcej poza zainteresowaniem telewidzów i jury w międzynarodowym konkursie Prix Italia na najciekawsze utwory radiowe i telewizyjne, jaki odbył się w bieżącym roku w Pizie. Trudno - nie zawsze musi być nagroda. Może w przyszłym roku będzie lepiej. W programie krajowym zapowiedziane były ostatnio dwie ciekawe pozycje: "Zegarek" Jerzego Szaniawskiego (adaptacja znanego słuchowiska zapowiedziana zresztą mylnie jako "sztuka"), oraz transmisja telewizyjna z teatru "Komedia" w Warszawie komedii Ilfa i Pietrowa, pt. "Złoty cielak". Niestety, tylko "Zegarek" udało nam się obejrzeć, "Złoty cielak" nie wszedł tym razem na seledynowe ekraniki, gdyż po przeszło godzinnym (!) oczekiwaniu usłyszeliśmy z ust uśmiechniętej Ireny przeprosiny: "Z powodu braku
Tytuł oryginalny
Wieczory z XI muzą
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Robotnicza nr 250