Angielska królowa Elżbieta I była wielbicielką talentu Williama Szekspira. Niestety, mistrz ze Stradfordu nie uwiecznił w żadnym dramacie swej monarchini, choć było to jej przedśmiertnym życzeniem. Tak przynajmniej twierdzi Esther Vilar, niemiecko-argentyńska pisarka, autorka sztuki "Królowa i Szekspir". Napisany w 1994 r. dramat miał swoją polską prapremierę w minioną sobotę na scenie Teatru Nowego w Łodzi. Akcja "Królowej i Szekspira" rozgrywa się na zamku w Richmond, w sypialni Elżbiety I w nocy z 23 na 24 marca 1603 r., kiedy to stara i chora monarchini postanawia popełnić samobójstwo. Na swój ostatni "publiczny występ" królowa zaprasza jedną z dam dworu, swego następcę, arcybiskupa i Williama Szekspira. Sztuka jest przede wszystkim dramatem o przemijaniu, samotności, śmierci i życiu wiecznym, ale nie brak w niej elementów humorystycznych i wątków autotematycznych. Adaptacji świetnie napisanego tekstu podjęła się Gra�
Tytuł oryginalny
Wieczór trzech kobiet
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Łódzki nr 67