KLASYCZNY REPERTUAR nie interesuje dzisiejszej widowni - twierdzą niektórzy rodzimi teatrolodzy. Że się mylą dowodzi ostatnia premiera Teatru Współczesnego - "Wieczór trzech króli" Williama Szekspira, podczas której na widowni raz po raz wybuchają salwy spontanicznego śmiechu. Widać wyraźnie, iż reżyser wyeksponował wątek komediowy, spychając istotną u Szekspira historię miłosną na dalszy plan, ale czyż można było postąpić inaczej mając w zespole takie znakomitości jak Wiesław Michnikowski i Krzysztof Kowalewski? Pierwszy jako Chudogęba zdobywa sympatię od chwili pojawienia się na scenie, przede wszystkim dzięki przebogatej i arcyśmiesznej mimice. Doskonale uzupełnia go, rubaszny Czkawka - zataczający się na scenie i z gracją uchylając kapelusza. Zabawnych postaci jest tu zresztą znacznie więcej. Nie chcąc zanudzać Czytelników litanią nazwisk, ograniczę się do wymienienia trzech. Dobrotliwa Maria - w brawurowym wyk
Tytuł oryginalny
Wieczór pełen uciech
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny nr 36