Trudniej wdrapać się na dyrektorski fotel, a wygodnie posiedzieć na nim można tylko kilka lat. Stanowisko szefa instytucji kulturalnej przestało być "dożywotnią" posadą. Teraz dyrektorzy tych placówek mogą być zatrudniani wyłącznie na kontrakty. Czy to wywróci do góry nogami podkarpacką kulturę? - pyta Magdalena Mach w Gazecie Wyborczej - Rzeszów.
Jednym z najdłużej piastujących stanowisko na Podkarpaciu "kulturalnych" dyrektorów jest Wit Karol Wojtowicz, szef Muzeum-Zamku w Łańcucie - 22 lata. Niewiele krócej dyrektorem Galerii Fotografii Miasta Rzeszowa jest Irena Gałuszka - w tym roku minie 20 lat. Co myślą na temat dyrektorskich kontraktów? Wojtowicz był wczoraj na urlopie, a Gałuszka odmówiła komentarza, tłumacząc, że jest niezmiernie zajęta przygotowywaniem nowej wystawy. Sprawcą zamieszania jest nowelizacja ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, która weszła w życie na początku stycznia. Wprowadza nowe zasady powoływania dyrektorów: rezygnuje z możliwości powołania dyrektora na czas nieokreślony. Pewne jest też, że wszystkie instytucje czeka zmiana statutów, bo nowela wprowadza rozróżnienie na instytucje kultury (muzea, biblioteki, domy kultury, galerie) oraz instytucje artystyczne (teatry, opery, filharmonie). Szefowie instytucji artystycznych mają kontr