EN

18.01.2011 Wersja do druku

Wieczne życie Joanny

- W zespole jest wielu młodych ludzi, którzy są otwarci na nowe wydarzenia. Ja też jestem młoda, więc mamy razem sporo radości i satysfakcji ze wspólnej pracy - o premierze "Joanny d'Arc" w Operze Wrocławskiej mówi w Polsce Gazecie Wrocławskiej reżyserka spektaklu Natascha Ursuliak. Verdiowska realizacja jej pierwsza praca w Polsce.

Katarzyna Kaczorowska: Co Pani poczuła, kiedy odebrała telefon od Ewy Michnik z propozycją wyreżyserowania "Joanny d'Arc" Verdiego? Natasha Ursuliak: Byłam bardzo podekscytowana, zwłaszcza że słyszałam bardzo wiele świetnych opinii o zespole Opery Wrocławskiej i wiedziałam, że pani Ewa Michnik to ktoś w świecie opery europejskiej. Ta propozycja to duży zaszczyt dla mnie, tym bardziej że "Joanna d'Arc" to wspaniałe dzieło, z bardzo piękną muzyką. Natychmiast więc kupiłam CD z nagraniem i zaczęłam słuchać Verdiego, szukać różnych materiałów o tej operze, czytać o tamtym czasie historycznym, kiedy żyła Joanna d'Arc. No właśnie. Święta-rycerz. Dziewczyna, która stanęła na czele armii, mając 16 lat, a zginęła na stosie, mając 19. Wizjonerka, święta, a może wariatka. Kim jest Joanna d'Arc dla Pani? - Przede wszystkim jest kobietą. Centralną postacią tego dramatu. Bardzo interesującą z punktu widzenia sytuacji kobiet w różnych

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wieczne życie Joanny - przed premierą w Operze Wrocławskiej

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Gazeta Wrocławska online

Autor:

Katarzyna Kaczorowska

Data:

18.01.2011

Realizacje repertuarowe