"Grona gniewu" Johna Steinbecka w reż. Pawła Wodzińskiego w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Aneta Kyzioł w Polityce.
Według ostatniego raportu organizacji humanitarnej Oxfam na świecie rośnie rozwarstwienie dochodów. 62 najbogatszych mieszkańców globu posiada tyle, co niemal 4 mld ludzi. W bydgoskim przedstawieniu Paweł Wodziński pokazuje tych drugich, a opisany przez Steinbecka kryzys lat 30. jest lustrem dla współczesnej nierównowagi społecznej. Rodzina Joadów - wygnana z rodzinnej Oklahomy przez klęskę ekologiczną i pazerne banki - podróżuje, jak setki tysięcy innych rodzin, zdezelowaną furgonetką do żyznej Kalifornii. Tam traktowani są niczym dzisiejsi uchodźcy, wzbudzają strach i agresję, żyją w obozach, harują za grosze. Kobiety stają się ostoją rodziny, w mężczyznach rośnie gniew, a młodsze pokolenie nawołuje do tworzenia związków zawodowych i strajków, bo tylko w grupie można walczyć o swoje interesy i godność. Wszystko to prawda, tekst Steinbecka nie stracił, niestety, na aktualności, dotyczy nie tylko imigrantów, ale też w jakiejś mierze