EN

27.09.2012 Wersja do druku

Wiecie, co z nimi zrobić?

Co roku w polskim życiu teatralnym i na e-teatrze pojawiają się nowe nazwiska. Absolwenci szkół teatralnych (nie mam w tym temacie nic do powiedzenia) i laureaci konkursów dramatopisarskich (wiem więcej). Odpowiedzialność za to, co się z nimi potem dzieje, spoczywa na wszystkich, którzy otworzyli im te teatralne drzwi - pisze Michał Kmiecik w felietonie dla e-teatru.

Tydzień albo dwa temu ukazał się ranking najlepszych zeszłego sezonu. Znajomi chwalą, smsy brzęczą, telefony dzwonią, u Marka Zuckerberga co i rusz "gratulacje!","brawo Kmiecik!". Ja dzwonię do Darka Niebudka, gratulując redaktorowi Drewniakowi trafnego wyboru "najlepszej roli epizodycznej", Darek Niebudek do mnie, że on też się cieszy, że podjęte decyzje były słuszne i konieczne. Wszystkie "gratulacje", "brawa" i inne formy okazywania entuzjazmu, że wyszło, że się powiodło, że już nie Shirley Temple ZAiKSu, ale że najlepszy debiut, że po zeszłorocznym zielonym świetle ślizgiem coś zostało, że nie było to dmuchanie newsa, ale że może jednak coś w tym było, że było to jakieś, nad tym całym och-achem wisiały dwie telefoniczne rozmowy z końca sierpnia. Pierwsza na temat tego, że było miło, ale tekst jest śmieszny i nie tak pełnokrwisty jak powiedzmy Czechow, więc spierdalaj i że spotkajmy się jeszcze kiedyś, wpadaj do nas, ale zasadnic

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Michał Kmiecik

Data:

27.09.2012

Wątki tematyczne