W przyszłym roku, organizowany od dziewięciu lat w Tarnowie Festiwal Komedii Talia obchodzić będzie swój okrągły jubileusz. Wydaje się więc, że czas po temu dobry, aby kreśląc kilka refleksji dotyczących tegorocznego festiwalu, zastanowić się również nad jego dalszym kształtem - pisze Ireneusz Kutrzuba w Temi.
Otwieramy nasze łamy do dyskusji na ten temat, wdzięczni będziemy za uwagi, spostrzeżenia i pomysły widzów, ludzi teatru, szeroko rozumianych środowisk kulturalnych. Kiedy przed dziewięcioma laty Andrzej Pacuła rzucił pomysł zorganizowania w Tarnowie festiwalu komedii teatralnej koncepcja ta spotkała się z żywym oddźwiękiem i dużą przychylnością władz miejskich. Miało być wesoło, wręcz "jajcarsko", a festiwal miał się nie kończyć na teatralnej scenie, bo planowano obudować go wieloma wydarzeniami z komedią i śmiechem związanymi. Pierwszy festiwal był trochę chaotyczny organizatorsko, a jego otoczka nacechowana lekko purenonsensownym poczuciem humoru, które tak uwielbiał Pacuła. Niemniej odbył się, a zainteresowanie widzów było naprawdę olbrzymie. Zresztą była to wówczas (notabene podobnie jak i dzisiaj) prawie jedyna okazja obejrzenia tego, co działo się na innych krajowych scenach. Ówczesna koncepcja artystyczna Talii zakładała zapr