Tak, kolego Pałygo, więcej seksu. Wiem, że ty tego też chcesz, że twoje "więcej pokory, koleżanko", użyte było a rebours. Ale co proponujesz, oprócz ironii? - pyta w felietonie dla e-teatru Małgorzta Sikorska-Miszczuk.
Uśmiercenie ojców duchowych, poprzedników naszych, braci po piórze, tych żyjących i tych całkiem martwych - ojcobójstwo jednym słowem głosisz, cywilizację śmierci proponujesz. I komu? Mnie? Za jakie grzechy? Ja ci na to, otwórz się, Pałyga. Otwórz się na seks, w różnych formach, niech to będzie nekrofilia na początek, z ojcami naszymi, z koryfeuszami literatury i dramatu. Gombrowicz, od niego zacznij, otwórz "Antologię dramatu polskiego 1945-2005" w wyborze i opracowaniu Jana Kłossowicza (jeśli nie posiadasz np. "Dramatów" Wydawnictwo Literackie 2001). Z autorem się poprzez dzieło obcuje więc zacznij choćby od "Ślubu". Język swój wyciągnij i do języka Gombrowicza go przyłóż. Tylko czubkiem, pamiętaj, pierwszy kontakt wycelebruj, a potem z nagła takiego chłopskiego całusa złóż jako pieczęć związku świeżo zawartego. A potem już nie żałuj sobie, szaleństwo języka i wyobraźni przed tobą, Pałyga, jedziesz. Zgraj bicie swego serca