Teleturnieje wciąż cieszą się niesłabnącą popularnością. Fakt ten wykorzystuje Klub Komediowy, który cyklicznie wystawia format pod tytułem "Wielka Gra o Nic, czyli Improwizowany Teleturniej". Twórcy garściami czerpią ze wszelkich absurdów, na których opierają się teleturnieje - pisze Edyta Werpachowska w portalu Teatr dla Was.
Jak przystało na improwizatora, prowadzący Maciek Buchwald na bieżąco wymyśla niesztampowe zadania i zadaje pytania członkom dwóch zespołów, które walczą o główną nagrodę rozgrywki - całe nic. Rozgrywka podzielona jest na rundy, w każdej z nich obowiązują inne zasady, ale zawsze ostateczną wyrocznią pozostaje wszechwiedzący prowadzący. Buchwald podkręca atmosferę, zagrzewając do walki uczestników, pilnuje dyscypliny, a przede wszystkim dystansuje się, wytyka błędy i lekkomyślność uczestnikom, używając coraz trafniejszych docinek. Jedną z dodatkowych nagród, które można zdobyć, jest dwuzłotówka za najgłupszą odpowiedź wieczoru. Buchwald kluczy między uczestnikami, wymyślając coraz bardziej absurdalne zadania: pojedynek "Siła/Rozum" polegający na siłowaniu się na rękę i jednoczesnym odpowiadaniu na wymyślane na poczekaniu pytania, "Podaj Dalej" - czyli podwójne kalambury, rozszyfrowywanie niedorzecznych rebusów czy podkładanie