Więc coraz mniej twardości w świecie, wszystkiego dwa wąskie paski po bokach. Pomiędzy - pot bez dna, wielki, kwadratowy plaster oliwkowej cieczy. To jest scena: światło w niej się gubi, słowa toną, wilgotne milczenie podchodzi do gardeł. Elsynor jest niczym Wenecja w czas powodzi. Tam, żeby jakoś być w miarę realnie, nad placem św. Marka ludzie przerzucają rachityczne kładki. Tutaj jest czcigodny pomost, który co i raz się kładzie na wodzie i podnosi. Na tej ruchomej twardości ludzie będą coraz bardziej mięknąć. O tym będzie "Hamlet" Krzysztofa Jasińskiego, po prostu o tym. Ale zanim ludzie Jasińskiego po raz pierwszy wejdą na ruchomą twardość, by raz jeszcze zagrać z własnymi złudzeniami, zagrać i przegrać, przez pomost przebiegną porażająco ciche szczury. Trzy, pięć, dziesięć. Wszystkie. Żadnych pisków, żadnych narzekań, biadoleń i załamywania łapek, tylko chrobot pazurków, chrobot na krawędzi słyszalności. Te szczur
Tytuł oryginalny
Więc?
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 4