Na polskich scenach coraz częściej nowe inscenizacje układają się w cykle, prowokujące publiczność do dyskusji. - Telewizje tworzą kanały tematyczne, a teatry - sezony dotyczące konkretnych problemów - mówi w Rzeczpospolitej Sebastian Majewski, zastępca dyrektora Teatru im. Szaniawskiego w Wałbrzychu.
- Sceny zmieniają się w laboratoria, artyści niczym naukowcy analizują zjawiska społeczne i kulturowe. Dolnośląski teatr jest prekursorem w łączeniu premier w całoroczne festiwale. W listopadzie rusza tam trzeci cykl "Wolimy, wolimy" (poprzednie odbyły się w latach 2009 i 2010). W tym sezonie nowy repertuar podobnie konstruują Teatr im. Horzycy w Toruniu i Polski w Bydgoszczy. W Wałbrzychu reżyserzy zajmą się klasycznymi gatunkami literackimi i teatralnymi. Jan Klata zrealizuje farsę, duet Strzępka i Demirski - operetkę, a Wiktor Rubin wystawi kryminał. - Wykorzystując formę powieści detektywistycznej, opowiem o poszukiwaniu tożsamości w świecie - mówi Rubin. - Czuję satysfakcję, wiedząc, że moje przedstawienie jest częścią większej całości. Nie tracę artystycznej swobody, ograniczenia są dla mnie twórcze. Pierwszą premierą "Wolimy, wolimy" będzie melodramat o Piłsudskim i jego przyszłej żonie Aleksandrze (17 listopada). - C