"Prawiek i inne czasy" Olgi Tokarczuk w reż. Anny Sroki-Hryń, spektakl dyplomowy studentów IV roku kierunku aktorstwo teatru muzycznego Akademii Teatralnej, w Teatrze Collegium Nobilium w Warszawie. Pisze Robert Trębicki w Teatrze dla Wszystkich.
Muszę się chyba wybrać do psychiatry, może on coś poradzi na to, że już przy drugiej piosence w „Prawieku” otwieram paczkę chusteczek, by otrzeć zwilgotniałe oczy; a może powinienem wybrać się do okulisty, bo tak mi te oczy łzawiły, że do końca przedstawienia zużyłem jeszcze dwa opakowania.
Cały spektakl traktuje o przemijaniu naszego życia, o nadchodzącej śmierci i o równoważących te wątki narodzinach. Można powiedzieć, że to takie nasze polskie „Sto lat samotności” Gabriela Garcii Marqueza; Olga Tokarczuk podejmuje w swojej książce podobny rodzaj rozważań o różnych światach i o rządzących nimi bogach.
Podziwiam reżyserkę Annę Srokę-Hryń, która znalazła znakomity pomysł na tak piękne zainscenizowanie prozy naszej noblistki. A studenci Akademii Teatralnej zagrali to tak, jakby właśnie teraz kreowali role swojego życia – pełni pasji, scenicznej zadziorności, dramaturgicznej ekspresji i bezgranicznego talentu. Na scenie skrzy się od emocji, feromony błyszczą srebrną poświatą, pożądana chemia aż bucha z młodzieńczych ciał, pachnie geniuszem i ogromną aktorską robotą. Jestem przekonany, że w trakcie prób do spektaklu między wszystkimi zaangażowanymi w to przedsięwzięcie aktorami musiały się zawiązać niezwykłe przyjaźnie. Widać to zresztą na scenie, że stanowią wspólnotę i cudownie wszyscy razem na siebie grają.
W moim słowniku człowieka kulturalnego (acz bez udokumentowanej wiedzy teatralnej), niestety, brak jest słów na wyrażenie pełnego uznania dla tego, co zaprezentował w tej mistrzowskiej inscenizacji cały zespół aktorski. Mogę tylko powiedzieć, że chylę czoła i padam na kolana. Nawet w tej chwili, pisząc te słowa i przypominając sobie kolejne sceny przedstawienia, wciąż czuję dreszcze wzruszenia i… Wystarczy tych egzaltacji. Ale są naprawdę szczere i płyną z samego serca.
Idźcie do TCN, póki „Prawiek i inne czasy” nie odejdzie w inny świat. Inny czas. Póki jest jeszcze na afiszu.