Na kilkanaście dni przed festiwalem artyści spędzają czas wyłącznie na próbach, w teatralnych pracowniach światła gasną dopiero po północy. Tak bywa zawsze przed każdą premierą - o przygotowaniach do "Toski" w reż. Laco Adamika - inaugurującej XI Bydgoski Festiwal Operowy, pisze Grażyna Rakowicz.
Soliści, którzy ubiegają się o główne role w "Tosce", przygotowywanej na inaugurację festiwalu, ćwiczą w sali prób, pod czujnym okiem reżysera Laco Adamika, dyrygenta Macieja Figasa z asystentami. Otacza ich prowizoryczna scenografia - dwa drewniane filary, stolik, wiklinowy koszyk. Laco Adamik przerywa Halinie Fularze-Dudzie i Januszowi Ratąjczakowi. Pokazuje im, jak mają się poruszać, jak na siebie patrzeć, dopracowuje szczegóły. - To są drobiazgi, ale one budują nam prawdę - tłumaczy. Od połowy marca próby odbywają się codziennie oprócz poniedziałków, czasami nawet w soboty. Uczestniczy w nich także 28-letnia Oksana Nahai, absolwentka Lwowskiej Akademii Muzycznej. Ona też ubiega się o rolę Toski. Nauczyła się jej w dwa tygodnie, teraz szlifuje ją, korzystając ze wskazówek reżysera. Nad tym, aby już na scenie premiera "Toski" przebiegała bez zakłóceń, czuwać będzie inspicjent Grażyna Juszczyk. W zawodzie przepracowała 29 lat, w operze