EN

4.11.2013 Wersja do druku

Widok z czarnego pokoju

Dzisiaj Polska jest głęboko podzielona i nie mamy pisarza, który na ów niszczący rozłam potrafiłby spojrzeć "z góry", jak to uczynił Christian - o Skrzyposzku, jego książce i spektaklu "Wolna Trybuna" - pisze Bronisław Świderski, socjolog, publicysta, dysydent.

Jakiś czas po opuszczeniu Polski w 1970 roku, otrzymałem w Kopenhadze list od Christiana Skrzyposzka. Zapraszał do siebie, do Berlina Zachodniego. Odebrał mnie na dworcu i zawiózł do domu. Zapoznał z żoną i oprowadził po przestronnym mieszkaniu. Ale najważniejszy pokój zostawił na następny dzień. Po śniadaniu przebrał się w czarny, miękki garnitur, pod którym miał ciemną koszulkę. Skarpetki i buty także były w czarnym kolorze. Zaprowadził mnie do gabinetu, w którym pisał. Delikatnie otworzył drzwi. Zobaczyłem wnętrze, gdzie czarne były ściany, sufit i chyba nawet posadzka: Christian był bardzo konsekwentnym twórcą. Okno otulały grube, czarne zasłony. Na środku stał czarny stół a na nim równie czarna maszyna do pisania. Obok czarne krzesło. Jedynie kartki papieru na stole były nieskazitelnie białe. Gdy chciałem wejść do wnętrza, powstrzymał mnie. Byłem nieodpowiednio ubrany w niebieską koszulę i jasne spodnie... Dopiero podczas ko

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Widok z czarnego pokoju

Źródło:

Materiał własny

Materiał wlasny

Autor:

Bronisław Świderski

Data:

04.11.2013