EN

26.05.2015 Wersja do druku

Widmo dehumanizacji

"Jak umierają słonie" Magdy Fertacz w reż. Marcina Libera w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Pisze Katarzyna Świtalska w poralu kulturaonline.pl

Spektakl w reżyserii Marcina Libera to silnie moralizatorski przekaz i jednocześnie ostrzeżenie skierowane do nas wszystkich. Marcin Liber przeniósł na deski Teatru Współczesnego w Szczecinie sztukę Magdy Fertacz. Punktem wyjścia dla spektaklu "Jak umierają słonie" stała się proza Grażyny Jagielskiej, która w książkach "Anioły jedzą trzy razy dziennie" i "Miłość z kamienia". Autorka opowiada w nich o konsekwencjach życia z korespondentem wojennym. Reporterskie traumy Obraz nie jest treścią, nie oddaje stanu umysłu, wspomnień, wiedzy, pragnień i wartości. Obraz jest martwą rejestracją wydarzenia i człowieka, obiektów. Obraz wojny, agresora i ofiary, nigdy nie będzie wojną. Obraz przemocy nigdy nie będzie przemocą. Od tego swoistego wprowadzenia rozpoczyna się spektakl, którego główną bohaterką zdaje się być Żona korespondenta wojennego (Joanna Król). Poznajemy ją w momencie całkowitego załamania i życiowego kryzysu. Nie chodzi do

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jak umierają słonie: Widmo dehumanizacji

Źródło:

Materiał nadesłany

www.kulturaonline.pl

Autor:

Katarzyna Świtalska

Data:

26.05.2015

Realizacje repertuarowe