"Dziady" Adama Mickiewicza w reż. Janusza Wiśniewskiego w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Mirosław Winiarczyk w tygodniku Idziemy.
"Dziady" w inscenizacji Janusza Wiśniewskiego w Teatrze Polskim w Warszawie wzbudziły zamieszanie i podział wśród recenzentów. Niektórzy myśleli, że będą mieli do czynienia ze spektaklem totalnie rewizjonistycznym w stosunku do dramatu Mickiewicza. Stało się jednak inaczej. Pojawiły się więc recenzje pozytywne i negatywne. Reżyser, kojarzony z dynamicznymi i rytmicznymi przedstawieniami, posługiwał się zawsze autorskimi środkami awangardowymi, niewiele mającymi wspólnego z tradycyjnym teatrem. Na początku drogi twórczej wzorował się na przedstawieniach Tadeusza Kantora, pełnych człekopodobnych kukieł. W dwugodzinnym przedstawieniu Wiśniewski uszanował jednak przesłanie "Dziadów", zmieniając tylko kolejność niektórych scen i swobodnie podchodząc do osobiście przygotowanej scenografii. Spektakl przypomina malownicze streszczenie sztuki, w pewnym sensie impresję na temat tekstu Mickiewicza. Reżyser nie starał się ukazać na scenie całości d