Dziwny to teatr. Nie jest ani operetką, ani operą, ani sceną typowo dramatyczną, ani rewiową. A może właśnie jest wszystkim po trochu? Obecny dyrektor Teatru Muzycznego w Gdyni twierdzi, że "wszystkoizm" kierowanej przez mego placówki wynika z ubóstwa kulturalnego miasta zdominowanego przez prężny i ambitny Gdańsk oraz snobistyczno-wakacyjny Sopot. Ale w gdyńskim Tetrze Muzycznym jest jeszcze coś - kultywowany i rozwijany dorobek artystyczny Danuty Baduszkowej, która położyła podwaliny tej nadmorskiej (w sensie przenośnym i dosłownym sceny i ukształtowała podstawowy kanon repertuaru. Teatr gnieździł się przez długie lata w jakiejś obskurnej remizie czy kinie, gdzie jednak, dzięki talentowi Pani Danuty potrafił każdą niemal premierą zwrócić na siebie uwagę. Lat temu ...naście, w wyniku ogromnych starań miejscowego środ
Źródło:
Materiał nadesłany
Argumenty