"Dziady - Widma" Stanisława Moniuszki w reż. Ryszarda Peryta w Polskiej Operze Królewskiej. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
Nowy byt muzyczny na mapie kraju to Polska Opera Królewska. Wiążą z nią wielkie nadzieje środowiska miłośników opery, ale także artyści, którzy niegdyś pracowali w Warszawskiej Operze Kameralnej. Na pytanie, czy POK przetrwa, część odpowiedzi daje pierwszy spektakl, "Dziady-Widma", który pokazano w Teatrze Stanisławowskim w Łazienkach. Szacunek dla tradycji, dla pięknego słowa i doskonałego śpiewu wniósł na scenę Adam Kruszewski jako Guślarz z mickiewiczowskich "Dziadów", świetny jako aktor, bo część roli jest mówiona, w partiach wokalnych zaś wznoszący się na szczyty artyzmu. Towarzyszą mu muzycy znani ze sceny przy alei Solidarności. Całość opracował reżysersko i scenograficznie dyrektor nowej instytucji Ryszard Peryt. To od niego zależy, czy kantata "Widma" z genialnym tekstem Adama Mickiewicza będzie tylko zaduszkowym epizodem, czy rozkwitnie we wspaniały teatr operowy.