"Poskromienie złośnicy" pod opieką reż. Waldemara Zawodzinskiego w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.
W świecie "zaplamionym" grafitti, w ostrym świetle i z dzisiejszą muzyką Petruchio w skórzanej kurtce i T-shircie zmierzy się z Katarzyną, pannicą w glanach i łaziornych spodniach. Młodzieżowa widownia kupiona! Nie trzeba pięcioaktowych (z prologiem) podchodów, walki, naginania charakterów, metodycznego obłaskawiania nieobliczalnej dziewczyny. To, co Szekspir mozolnie opisał w "Poskromieniu złośnicy", stanie się w błyskawicznym tempie i wideoklipowym skrócie. Teatr Jaracza wystawił wielowiekową komedię, oferując ją w formie literackiego bryku. Inscenizacja przygotowana pod opieką artystyczną Waldemara Zawodzińskiego skrzy się rozwiązaniami atrakcyjnymi wizualnie (rumakiem Petruchia jest motocykl), "przesypywanymi" jak w kalejdoskopie barwnymi scenkami. Kasia ledwie da się poznać od najgorszej strony, a jej przyszły mąż już ostro działa. Ona się stawia, on po luzacku i kpiarsko stawia na swoim. Na pewno znacznie szybciej niż zamierzył Sz