EN

30.08.1997 Wersja do druku

Wideoklip z Szekspira

Co jakiś czas krytycy wszelkich branż lubią ogłaszać zmiany pokoleniowe na swoich poletkach. Anonsują nowe nazwiska na okładkach i afiszach, troskliwie śledzą losy beniaminków, szuka­ją dla nich wspólnych mianowników, próbują osobną nazwą wyróżnić nowo stworzone grupy. Historia weryfikuje później te zabiegi, czasem cokolwiek boleśnie. Większość krytycznych podsumowań tea­tralnego sezonu 1996/97 z ulgą i radością przywitała przebicie się wielu nowych, obie­cujących twórców do ścisłej reżyserskiej czo­łówki. Cieszy ogólnopolskie docenienie An­ny Augustynowicz (głównie dzięki festiwa­lom; przedtem mało komu chciało się włó­czyć do dalekiego Szczecina). Cieszy nomi­nacja Zbigniewa Brzozy na szefa warszaw­skiego Studia, nominacja w samą porę dla reżysera z niewygaszonym jeszcze impetem młodości, a już doświadczonego. Aliści emfatyczne promowanie młodych za­wsze niesie w sobie niebezpieczeństwo zagłaskania kotka na śmi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wideoklip z Szekspira

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 35

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

30.08.1997

Realizacje repertuarowe