O XIII edycji Festiwalu Kalejdoskop w Białymstoku pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej- Białystok.
Potrafią zaczarować gestem, zachwycić miękkością ruchu, ale też rozśmieszyć, czy sprawić, że widz poczuje się niepewnie. Ze sceny, czasem bez ani jednego słowa płyną tak duże emocje i sugestywne obrazy, że ma się je w głowie jeszcze długo. Tak właśnie bywa na Festiwalu Tańca Współczesnego "Kalejdoskop", który w niedzielę (10.04) kończy się w Białymstoku. To bardzo ciekawa edycja (już 13) imprezy, która dawno stała się jedną z ważniejszych artystycznych propozycji w mieście, wyrosłych z autentycznej pasji i chęci promowania tańca współczesnego. Dziś, dzięki pasjonatkom z Podlaskiego Stowarzyszenia Tańca, możemy oglądać w Białymstoku często najświeższe polskie choreografie w wykonaniu znanych i nagradzanych tancerzy, a także produkcje międzynarodowe. Kalejdoskop dowodzi, że taniec współczesny niejedno ma imię, korzysta z najróżniejszych środków wyrazu i nieustannie potrafi widza zaskoczyć. Sięga po literaturę najstarszą (