- Zauważyłem w komentarzach wiele wątków, które w mojej ocenie nie do końca mają odzwierciedlenie w rzeczywistości. Wpisy, które czytałem w sieci, są czasami mocno histeryczne i nie nawiązują tylko do tej sytuacji, czyli zwolnienia aktorki - mówi Zbigniew Kubalańca, wicemarszałek województwa opolskiego.
Prezydent Opola skierował do marszałka Andrzeja Buły list, w którym pisze, że ze zdziwieniem i żalem przyjął wiadomość o zwolnieniu Grażyny Misiorowskiej z Teatru Kochanowskiego. Prosi też marszałka, by ujął się za zasłużoną dla opolskiej sceny aktorką. "Wierzę, że Pan Marszałek podejmie działania zmierzające do przywrócenia do pracy tej wybitnej aktorki i już niedługo będziemy mogli wspólnie z wszystkimi miłośnikami teatru świętować jubileusz 30-lecia obecności Pani Grażyny Misiorowskiej na opolskiej scenie teatralnej" - pisze Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. Co na to człowiek nadzorujący w urzędzie marszałkowskim instytucje kultury? Piotr Zapotoczny: Zapoznał się pan z treścią listu prezydenta Opola? Zbigniew Kubalańca, wicemarszałek ds. kultury: List nie jest adresowany do mnie i go nie widziałem. Pan marszałek na pewno odpowie prezydentowi Opola. Jak pan, jako osoba nadzorująca pracę opolskich instytucji kultury, post