"Bruzda" w reż. Leszka Mądzika ze Sceny Plastycznej KUL z Lublina, gościnnie w Kielcach. Pisze Iwona Rojek w Echu Dnia.
Dwukrotny wstrząs przeżyła publiczność podczas oglądania nowego spektaklu światowej sławy artysty Leszka Mądzika zatytułowanego "Bruzda", który odbył się w niedzielny wieczór w Zespole Szkół Plastycznych w Kielcach. Przed pokazem artysta mówił, że sztukę można interpretować różnie w zależności od własnego przeżywania świata, ale będzie w niej mowa zarówno o nieuchronnym przemijaniu, jak też ludzkiej egzystencji pełnej niepokoju i cierpień oraz strachu przed śmiercią towarzyszącym nam na co dzień. - Nie robiliśmy wielu prób, zależało mi na autentyczności przekazu, więc dawałem artystom wskazówki już podczas spektaklu - wyjaśniał twórca. - Chciałem pokazać, że lęk przez śmiercią chociaż jest silny, to jednak nie przytłacza, bo nadzieja i wiara są od niego większe. To opowieść o ludzkim wędrowaniu bruzdami i koleinami życia, upadkach, śmierci, katharsis i pokonywaniu kolejnych bram w drodze do zbawienia, aby w końcu stawi