"Sala Królestwa" Tomasza Śpiewaka w reż. autora w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Pisze Izabela Szymańska, członkini Komisji Artystycznej XXII Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.
Pamiętam ogród, dość duży, w pełni rozkwitu, z drewnianym mostkiem nad stawem - zaskakujący widok w centrum Nadarzyna. Przypominam sobie dużą halę, jadalnię z obrazami na ścianach prezentującymi raj na ziemi, a także to co zaskoczyło mnie wtedy najbardziej - tabliczkę z napisem "fryzjer" - zakład fryzjerski tylko dla nich. Pozwalam sobie zacząć od wspomnienia własnej wizyty w zborze świadków Jehowy, bo właśnie od wspomnień rozpoczyna się spektakl "Sala Królestwa" w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Świadków Jehowy spotkał każdy, oni przychodzą do naszych domów, my do nich nie. Ja mogłam tam wejść dzięki oazowej wycieczce i proboszczowi w Nadarzynie - kościół i zbór żyją, a przynajmniej wtedy, szesnaście lat temu, żyły w jako takiej zgodzie. Bo o co właściwe kłócić się z tymi tak miłymi, spokojnymi i przyjaznymi ludźmi? W spektaklu na podstawie tekstu i w reżyserii Tomasza Śpiewaka sami siebie nazywają "pastelowi" - od koloru stroj