EN

19.03.2008 Wersja do druku

Wesoło, a przez to smutno

XIV Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi podsumowuje Leszek Karczewski w Gazecie Wyborczej - Łódź.

14 Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych przyniósł przepis na współczesną sztukę: w równych proporcjach zmieszać radość i smutek, wielkoduszność i nadzieję. Florence Foster Jenkins 25 października 1944 r., znana jako "najgorsza śpiewaczka świata" podbiła Carnegie Hall. Trzytysięczna publiczność zgotowała jej owację, a jeszcze dwa tysiące zawiedzionych fanów odeszło od kasy z kwitkiem. Podczas ostatniego wieczoru 14 Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych Krystyna Janda śpiewała jako Madame Jenkins tak fenomenalnie koszmarnym sopranem, że aplauz z całą pewnością przebił historyczne oklaski z Carnegie. Podobnie - tak "nabitej" widowni Teatru Powszechnego jeszcze nie wiedziałem. Niemal trzy tysiące osób, jak w Carnegie. Prawie tak samo było podczas każdego spektaklu. Mimo nazwy 14. edycja nie była przeglądem sztuk do śmiechu lub do płaczu. Ewa Pilawska wybrała sztuki przyjemne i nieprzyjemne j

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Podsumowanie Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Łódź nr 67

Autor:

Leszek Karczewski

Data:

19.03.2008