EN

15.05.2015 Wersja do druku

Wesołe jest życie staruszka

"Kwartet" Ronalda Harwooda w reż. Edwarda Wojtaszka w Teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu. Pisze Grzegorz Giedrys w Gazecie Wyborczej - Toruń.

Śpiewacy operowi mają pełne prawo czuć się elitą wśród artystycznych elit. Są wyjątkowi, bo na świecie istnieje może garstka ludzi, którzy mają takie możliwości wokalne: skalę, barwę, słuch absolutny. Oni otrzymali prawdziwy dar od natury. Wszystko wokół nich jest wielkie, operowe i epickie. W ich świecie brawa zawsze przeradzają się w owacje, a kosze z kwiatami blokują dojście do ich pojedynczych gwiazdorskich garderób. Oni przecież muszą być ucieleśnieniem doskonałości, bo wielcy kompozytorzy pisali ich role z myślą o przekazaniu opowieści o bohaterach romantycznych - młodych, niezwykle żarliwych, pełnych różnego rodzaju namiętności. A co, gdy się starzeją? Kiedy powoli odchodzą w zapomnienie, a tłumy nie wiwatują na ich cześć i nie wynoszą swoich herosów na rękach na ulice? O smutnym losie byłych operowych sław opowiada "Kwartet" Ronalda Harwooda w inscenizacji Edwarda Wojtaszka. To brawurowa komedia charakterów. Cecily (udana

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wesołe jest życie staruszka

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Toruń nr 112

Autor:

Grzegorz Giedrys

Data:

15.05.2015

Realizacje repertuarowe