"Jakiś i Pupcze" w reż. Piotra Szczerskiego w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Grzegorz Kozera na blogu Notes Poetycki.
Przyznacie, że tytuł sztuki "Jakiś i Pupcze" brzmi trochę dziwacznie, ale niech Was to nie zrazi. Teatr im. Żeromskiego zaserwował wspaniałą premierę, a mnie przypomniały się dzisiejszego wieczoru najlepsze spektakle w inscenizacji Piotra Szczerskiego, takie jak "Beckett" i "Proces". Bo to Szczerski wyreżyserował na kieleckiej scenie "Jakisia i Pupcze", sztukę izraelskiego pisarza Hanocha Levina (1941-1999), którego pochodzący spod Końskich rodzice wyemigrowali przed wojną do Palestyny. Levin, bardzo popularny w Izraelu, w Polsce jest dopiero odkrywany, w dużej mierze za sprawą utalentowanej tłumaczki Eli Sidi, która z Izraela przyjechała do Kielc specjalnie na polską prapremierę. Jakiś i Pupcze, grani przez Dawida Żłobińskiego (być może to jego życiowa kreacja) i Zuzannę Wierzbińską, to dwa nieszczęśliwe brzydactwa, na siłę wyswatane przez rodziny. Pupcze jest jednak tak brzydka, że Jakiś ku rozpaczy i złości wszystkich nie jest w sta