By głębiej zrozumieć "Wesele" - i jego artystyczną odkrywczość - warto zwiedzić Tetmajerowski dworek w Bronowicach, gdzie się narodził pomysł arcydzieła. Wszystko zostało odtworzone. Sam układ przestrzenny - bardzo wiele wyjaśnia. ZNAJDUJĄ się tu dwie izby. W jednej, większej, tańczono do upadłego w pamiętną noc Rydlowego wesela. Tupot nóg, pokrzykiwania, muzyka - dochodziły jak echo, do pokoju drugiego, gdzie przy zastawionym stole zatrzymywano się na chwilę, po parę osób, aby porozmawiać, wychylić kieliszek (raczej wina, niż wódki), zakąsić. To drugie pomieszczenie jest miejscem, w którym Wyspiański umieścił akcję. Ale mamy świadomość, że istnieje, że daje o sobie znać - to wszystko, co się dzieje "za kulisami", czyli w izbie służącej za miejsce tańców. Niezwykła ta dwoistość, stwarza klimat swoistego rodzaju. Jestem przekonany, że zarówno układ przestrzenny "Wesela", jak i jego rytm, tętno, obrazowość
Tytuł oryginalny
Wesele - sztuka przyszłości
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne nr 97