EN

15.05.1981 Wersja do druku

Wesele - sztuka przyszłości

By głębiej zrozumieć "Wese­le" - i jego artystyczną od­krywczość - warto zwiedzić Tetmajerowski dworek w Bronowicach, gdzie się narodził pomysł arcydzieła. Wszystko zostało odtworzone. Sam układ przestrzenny - bardzo wiele wyjaśnia. ZNAJDUJĄ się tu dwie izby. W jednej, większej, tańczo­no do upadłego w pamiętną noc Rydlowego wesela. Tupot nóg, pokrzykiwania, muzyka - dochodziły jak echo, do pokoju drugiego, gdzie przy zastawio­nym stole zatrzymywano się na chwilę, po parę osób, aby poro­zmawiać, wychylić kieliszek (ra­czej wina, niż wódki), zakąsić. To drugie pomieszczenie jest miej­scem, w którym Wyspiański umieścił akcję. Ale mamy świado­mość, że istnieje, że daje o sobie znać - to wszystko, co się dzie­je "za kulisami", czyli w izbie służącej za miejsce tańców. Nie­zwykła ta dwoistość, stwarza kli­mat swoistego rodzaju. Jestem przekonany, że zarówno układ przestrzenny "Wesela", jak i jego rytm, tętno, obrazowość

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wesele - sztuka przyszłości

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Powszechne nr 97

Autor:

Wojciech Natanson

Data:

15.05.1981

Realizacje repertuarowe