"WESELE" Wyspiańskiego należy do dzieł, które zapoczątkowały przemiany w życiu artystycznym, umysłowym i społecznym u świtu naszego stulecia. 15 lutego 1901 r. autor sygnalizuje dyrektorowi Miejskiego Teatru w Krakowie Józefowi Kotarbińskiemu pisanie sztuki. Niebawem w sobotę 16 marca odbywa się prapremiera, której towarzyszy skandal, rozgłos, sprzeczne krytyki i triumf wobec publiczności. Moja matka, która wówczas kształciła się na pensji w Krakowie, po latach opowiadała mi bardzo plastycznie jaka to była burza w liczącym wówczas niespełna 70.000 mieszkańców grodzie, będącym stolicą sztuki i myśli narodowej. Oczywiście była na tej premierze wraz z gromadką pensjonarek i uczniaków, których wówczas nazywano "studentami", podczas gdy studentów szkół wyższych tytułowano "akademikami". Mały gród, a jakiż rozblask! Wizja Wyspiańskiego wyprzedzała późniejszą, a już zwiastowaną, odnowę sztuki scenicznej, co za parę lat zaakcentuje się
Tytuł oryginalny
"Wesele" pod koniec stulecia
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Polski nr 145