"Wesele" Stanisława Wyspiańskiego w reż. Jana Klaty w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Adriana Szczęśniak-Majcher na blogu Teatr legalny.
Tytuł, który nadałam temu artykułowi w dwa lata po premierze, jest raczej przewrotny. Jak to wesele, skoro to spektakl na pożegnanie byłego dyrektora Narodowego Starego Teatru w Krakowie. Jak się cieszyć, skoro w tle obecny był zawód i niepokój spowodowany niepewną przyszłością. Jednak niegdysiejszą praktyką polskich wesel było to, że trwały przez kilka dni i cały czas goście bawili się równie dobrze jak na początku, i do tej właśnie tradycji spektakl zdaje się nawiązywać. To "Wesele" Jana Klaty wciąż trwa i wcale nie zamierza się kończyć. A nawet jego uczestnicy z dnia na dzień bawią się z wciąż rosnącym impetem i radością. Jednym ze zwyczajów weselnych są oczepiny, w których trakcie Panna Młoda rzuca swoim bukietem, zaś Pan Młody muchą. Te osoby, które złapią bukiet i muchę, mają pewność, że w ciągu najbliższego roku wyjdą za mąż. W "Weselu" Jana Klaty nie mamy co prawda wplecionego tego obrzędu, jednak takie pary,