Jak większość "producentów" zdań i opinii w specjalnym sejfie zamknięte na cztery spusty, trzymam na kilku półkach słowa czekające na specjalne okazje. Te słowa to: "znakomity", "wspaniały", "wydarzenie artystyczne", "wielka rola", "kreacja", itp... Wiedząc, że będę pisał o spektaklu obrosłym już legendą (premiera "Wesela" odbyła się 12 lipca 1984 roku), rozpalającym pióra krytyków i nadzianym wielkimi nazwiskami jak chyba żaden spektakl to całym czterdziestoleciu, sięgnąłem po klucze do mojej kasy pancernej z rzadko używanymi słowami. Czy można było się wahać i wątpić w klasę artystyczną przedstawienia podpisanego takimi nazwiskami? Dejmek (reżyseria), Pankiewicz (scenografia) i aktorzy: Szczepkowski (Gospodarz), Łaniewska (Gospodyni), Englert (Pan Młody), Szczepkowska (Pani Młoda), D. Damięcki (Kacper), Łapicki (Poeta), Matyjaszkiewicz (Dziennikarz), Baer (Nos), Ordon (Ksiądz), Łabonarska (Maryna), Dmochowski (Czepiec), Machowski (Żyd
Tytuł oryginalny
Wesele ciszy
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Robotnicza nr 224