Jesteśmy na pewno nadal pod wpływem tradycyjnej dramaturgii "Wesela". Od czytywanie utworu w przeszło pół wieku od daty jego powstania, wymaga wyboru, w tym wypadku surowego szczególnie, jako że dramat Wyspiańskiego spowiła legenda. Wyrosła natychmiast po prapremierze, w ów pamiętny dzień 16 marca 1901 r., towarzyszy do dziś wiernie dziełu, zawiera i dawny klucz interpretacyjny dla obu skrzydeł dramatu, i propozycje inscenizacyjne, i komentarz ideowy. Musimy naprawdę dokonać wysiłku, aby "Wesele", poczęte w pretekście literackim pod dachem bronowickiej chaty zrozumiałe wyłącznie na tle ówczesnej Galicji, wyrosłe na dramat sumienia narodu, nawiązujące do Wielkich Romantyków, a również - tekst naonczas awangardowy, "bajecznie kolorowy", partiami doskonale dowcipny, brodzący w reminescencjach historycznych, podlany chłopomańskim sosem - dzisiaj przyjąć. Przyjąć w partiach żywych, najlepszych, prawdziwych i narodowych w tych - słowem - które i po na
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Zachodni, nr 10