EN

18.03.1981 Wersja do druku

Wesele

Osiemdziesiąt lat mija od powstania dzieła, któremu nie tylko czas, ale i cała bibliote­ka polonistycznych analiz i in­terpretacji nie szkodzą, lecz jakby utrwalają je jako coś najbardziej naszego, własnego, swojego, należącego do kanonu literackiego i teatralnego na­rodowej kultury, więcej - na­rodowej świadomości. Trzecia kolejna inscenizacja "Wesela" Wyspiańskiego skła­nia do porównań i analiz gru­pę specjalistów. Dla większości widzów jest tylko nieco inną formą tego samego przeżycia. Wielu zna na pamięć całe fra­gmenty dramatu, sytuacje, po­staci. Pewne fragmenty dialo­gów, zwroty, słowa żyją prze­cież w naszej potocznej mo­wie. "Wesele" zaprezentowane w Teatrze TV przez Jana Kul­czyńskiego różni się w tym czy innym ujęciu od kiedyś oglądanych spektakli scenicz­nych, różni się od dynamicznego, wspaniałego filmu Waj­dy, ale porusza w nas te sa­me struny, tym samym odzy­wa się w nas echem. Ma for­mę pośrednią międz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wesele

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 64

Autor:

stg

Data:

18.03.1981

Realizacje repertuarowe