Wnikliwą i trafną analizą dramatu Wyspiańskiego "Wesele", który wystawiły Miejskie Teatry Dramatyczne na Scenie Muzyczno - Operowej, dał we wczorajszym "Życiu Warszawy" p. Bolesław Wójcicki. Ograniczę się więc głównie do samej inscenizacji, którą recenzja "Życia Warszawy" pominęła milczeniem. Nie miałem wprawdzie na "Weselu" przed sobą egzemplarza tej sztuki, jak pewien wysoki dygnitarz od kultury, jednak luki w tekście były dość rażące, co ludziom, oglądającym pierwszy raz tę sztukę utrudniło zrozumienie wielu istotnych scen. "Wesele" napisane i wystawione było po raz pierwszy w okresie, kiedy przedstawienie musiało trwać przynajmniej cztery godziny. Jeśli sztuka nie mogła wypełnić spektaklu, dawano dwie i trzy nawet. Dziś przedstawienie winno trwać od dwóch do trzech godzin. Dlatego też zarówno przed wojną, jak i w teatrach powojennych dłuższe sztuki są skreślane, by spektakl zamknąć w dwóch godzinach. Nie wiem, czy i inne powod
Źródło:
Materiał nadesłany
Wieczór