- Mówią i znaczą więcej niż kiedykolwiek. Przestały być "tylko" drzewami. Zostały działaczami na pierwszej linii frontu wojny klimatycznej. Są bardzo polityczne - mówi reżyserka Weronika Szczawińska o spektaklu "Rozmowa o drzewach", w rozmowie z Witoldem Mrozkiem w Gazecie Wyborczej-Stołecznej.
Spektakl o drzewach? - Wcześniej wymyśliłam w Komunie Warszawa sezon tematyczny "Krajobraz", którego jestem kuratorką. Musiałam jako twórczyni odnieść się do własnego tematu. Razem z dramaturgiem Piotrkiem Wawrem zastanawialiśmy się, co w krajobrazie nas obchodzi. I Wawer powiedział: "A gdyby tak drzewo?". Drzewa są najprostsze? - Tak, choć zrobiły się też teraz bardzo skomplikowane. Mówią i znaczą więcej niż kiedykolwiek. Przestały być "tylko" drzewami. Zostały działaczami na pierwszej linii frontu wojny klimatycznej. Są bardzo polityczne. Traktujemy je w Polsce wyjątkowo brutalnie - choć mogą nas ocalić. Dla mnie drzewa mają też kontekst terapeutyczny. To trochę wstydliwe - lubię pop-terapie typu "kąpiele leśne". Nie wierzę w dużo takich ezo-rzeczy, ale wierzyć w to, że bycie blisko drzew zrobi mi dobrze - czemu nie? W nowym spektaklu Komuny Warszawa "Rozmowa o drzewach" odwołujecie się do poezji Bertolta Brechta. - Brecht już pr