"Sługa dwóch panów" w reż. Waldemara Matuszewskiego w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym w Koszalinie. Pisze Artur D. Liskowacki w Kurierze Szczecińskim.
Żywiołem commedii dell'arte jest improwizacja, a jej zasadą główną - wierność konwencji. Dopiero zręczne połączenie owych elementów może dać na scenie dynamiczny, żywy, a zwłaszcza zabawny spektakl. Nie jest o to łatwo, bo oba elementy są jakby w opozycji - z jednej strony trzeba tu przecież szukać nowych, świeżych sposobów na rozbawienie widza, a z drugiej - pilnować, żeby aktorskie miny, gesty, formuły ról przypisane konkretnym, niezmiennym postaciom commedii dell'arte (Trufaldin, Pantalon. Doktor, Smeraldina) znalazły swe sceniczne urzeczywistnienie. Waldemar Matuszewski, mający doświadczenie w inscenizacji dell'arte ze scen warszawskich choćby, spróbował właśnie tego połączenia sprzeczności w teatrze koszalińskim. Nie do końca mu się to udało. Otrzymaliśmy w efekcie przedstawienie atrakcyjne, ale trochę wysilone w wyrazie. Barwne, rozśpiewane (brawa dla zespołu, który - niemal w całości - radzi sobie bez mikroportów), sympatyczne i