"Kubuś Fatalista i jego Pan" w reż. Rudolfa Zioło w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Krótko ADL [Artur D. Liskowacki] w Kurierze Szczecińskim.
Niespieszny jest rytm nowego spektaklu we Współczesnym, ale dokonana przez Rudolfa Zioło adaptacja XVIII-wiecznej powiastki filozoficznej "Kubuś i jego pan" Diderota właśnie w tym znajduje swój styl i smak. Spektakl trwa grubo ponad dwie godziny, unika łatwych efektów i raczej skłania do refleksji, niż bawi (choć i okazji do śmiechu w nim nie brak, z czego widzowie piątkowej premiery chętnie korzystali), a przykuwa uwagę i budzi emocje. Długie brawa w finale były tego potwierdzeniem. Pełna przygód wędrówka dwóch wagabundów i poszukiwaczy życiowych doświadczeń - Kubusia (Marian Dworakowski) i jego Pana (Janusz Ła-godziński) - jest podróżą przez czas i przestrzeń (brawa za scenografię), gorzką i zabawną opowieścią o wierności i zdradzie, przyjaźni i samotności wobec świata. Z dużą precyzją wyreżyserowany, choć niełatwy spektakl; znakomite aktorstwo.