Rzecz jasna gdański Teatr Stajnia Pegaza nie wiedział, pracując nad adaptacją "Turbota" Guntera Grassa, że zagra według noblisty. Nie jest to wszelako pierwsze starcie tej trupy z tekstem Grassa. Trzy lata temu dała ona bowiem premierę "Oskar-yzmu" na motywach "Blaszanego bębenka". Dawniej Wielka Bogini miała trzy piersi, jedną dawała possać mężczyznom. Po czterdziestce - ironizuje w "Turbocie" Grass - właściwie każdemu by się należało. Właśnie na sprawach damsko-męskich, wzajemnych relacji, fascynacji i uzależnień, buduje Grass "Der Butta". Na jedzeniu i na płodzeniu. W spektaklu "Rybołówstwo" trzy gracje, jak trójpierśna bogini, odprawiają sąd nad Turbotem, sprawując feministyczny trybunał, feminał. Minimum słów, minimum aktorów, minimum scenografii przyświeca spektaklowi. Właściwie - półgodzinnej etiudzie, po której widzowie wychodzą z lekkim zawodem, bo chcieliby więcej. Takich np. numerów, jak wywijanie nad głowami przez panie,
Tytuł oryginalny
Według Grassa
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Bałtycki nr 256