"Lunatyczka" w reż. Warcisława Kunca w Operze na Zamku w Szczecinie. Pisze Adam Czopek w Naszym Dzienniku.
Opera na Zamku w ramach organizowanego od piętnastu lat Letniego Sezonu Operowego wystawiła na zamkowym dziedzińcu "Lunatyczkę" Vincenza Belliniego. Program letniego sezonu obejmował też "Requiem dla mojego przyjaciela" Zbigniewa Preisnera (12 czerwca) i Wielki Turniej Tenorów (27 czerwca). Zakończy go zapowiedziana na 1 sierpnia "Włoska noc". Sukces szczecińskiej "Lunatyczce" zapewnili w równym stopniu młodzi wykonawcy i sprawna reżyseria. Debiutujący w tym fachu Warcisław Kunc zaufał muzyce i poprowadził całość prosto, w zgodzie z muzyką i autorskimi didaskaliami, nie uciekając się do żadnych udziwnień czy odkrywczych wizji. Wspaniale wykorzystano nie tylko zbudowaną na zamkowym dziedzińcu scenę, ale również cały plac oraz zamkowe arkady, gdzie prowadzona była akcja. Finałowa wędrówka śpiącej Aminy po zamkowej balustradzie otaczającej drugie piętro budziła autentyczne napięcie i grozę. Wszystko to razem czyni z tego spektaklu wdzięczne,